„Moje ciało, mój wybór”? Nie dla mężczyzn na wojnie

"Moje ciało, mój wybór? Nie dla mężczyzn na wojnie" – Odkryj, jak feminizm ignoruje mężczyzn w czasie konfliktu.



Uwaga!

Artykuł, który przeczytacie poniżej, został nadesłany do nas przez jednego z naszych czytelników. Tekst porusza ważne kwestie dotyczące roli mężczyzn i kobiet, równości płciowej i wpływu wojny na relacje między płciami. Uważamy, że dyskusja na te tematy jest istotna, dlatego publikujemy ten artykuł.

Liczymy na owocną wymianę zdań i refleksję nad poruszonymi problemami.
Zachęcamy do dzielenia się opiniami w komentarzach. Wasze uwagi są dla nas cenne.

Jeśli macie pytania, chcecie zgłosić błąd lub zaproponować temat na kolejny artykuł, zapraszamy do kontaktu. Możecie to zrobić za pomocą formularza na naszej stronie w zakładce Kontakt.


Wojna Na Ukrainie bezlitośnie obnażyła na jakiej wątłej skorupce budowany jest obecny feminizm. Hasła jak „równość”, „silne kobiety”, „parytety” okazały się czczym gadaniem. Gdy Putin powiedział „sprawdzam” feministki nawet nie próbowały udawać, że w jakikolwiek sposób chcą sprawować męskie role.

Podobnie jak i w Polsce, tak  tez na Ukrainie, niewielki odsetek kobiet podlega kwalifikacji wojskowej – są to przeważnie przedstawicieli zawodów medycznych jak lekarki czy pielęgniarki, które i tak na front nie są wysyłane . Mimo ogromnej liczby rannych mężczyzn, mimo braku lekarzy i tak pozwolono lekarkom swobodnie opuścić kraj. Ponad 60-letnim starcom nie pozwolono, a młodym, sprawnym  kobietom – mającym kwalifikacje  medyczne (jakże potrzebna w czasie wojny)  nie robiono żadnych problemów w ucieczce.

W państwach, do których uciekały mogły liczyć na serdeczne przyjęcie, gdyż (dzięki skrajnie nieodpowiedzialnej polityce imigracyjnej) w całej Europie brakuje olbrzymiej ilości kobiet. Rządy hojnie obdarowywały uchodźczynie wysokimi zasiłkami, przywilejami (np. darmowa komunikacja miejska). Podczas gdy na ich ich rodaków czekała śmierć w okopach. Zostali oni zmuszeni przemocą do udziału w wojnie, gwałceni przez Rosjan (to chyba pierwsza wojna, gdy liczba zgwałconych mężczyzn jest dużo wyższa niż zgwałconych kobiet) one radośnie bawiły się w zachodnich klubach, poznawały bogatszych, weselszych, bardziej szarmanckich mężczyzn i układały sobie życie  w ramionach innego.

Teraz przyszła fala pozwów rozwodowych – dlaczego przeciętna Yulia ma wracać do stygmatyzowanego, być może rannego, zrujnowanego męża, skoro beztroski Hans z Niemiec proponuje lepsze życie, w lepszym świecie. Zupełnie naturalna sytuacja.

Mężczyźni tymczasem zostają ze wszech miar zrobieni w bambuko – skorumpowane państwo nigdy nie będzie ich, po wojnie (obojętnie jak zakończy się konflikt) wrócą oligarchowie robić interesy. Ci naiwni, którym wydawało się, że bronią swoich domów, swoich żon i dzieci – wrócą do gruzów, jakie pozostały po zabudowaniach. Do tego dojdzie tęsknota za dziećmi, których nigdy nie zobaczą, bo nie będzie ich stać na podróż do Berlina czy innej Ottawy.

Gdy ucichnie warkot czołgów – natychmiast wrócą nawiedzone feministki domagające się kolejnych przywilejów. Z resztą już przepchnięto projekt dający kobietom przywilej osobnych wagonów w pociągach, gdyż nie miały one ochoty podróżować z brudnymi, sfrustrowanymi weteranami wojennymi, często zapewne topiącymi smutki w wódeczce.
Konwencja Stambulska, formalnie znana jako „Konwencja Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej” którą tez i Ukraina podpisała pozwala kobiecie pod dowolnym pretekstem odebrać mężczyźnie mieszkanie. Nie trudno się domyśleć ilu mężczyzn straci swoje domy, mieszkania, gdy Zespół Stresu Pourazowego będzie dawał o sobie znać.  

Możemy być pewni, że do odbudowywanego państwa  wróci feminizm z postulatami nowych przywilejów dla kobiet – parytetów na wysokich stanowiskach w wojsku –  w końcu w propagandowych filmikach widzimy wiele kobiet w odprasowanych mundurach, ze świeżo wymytymi włosami, z pełnym makijażem „O, my też walczymy! Patrzcie” – zdają się mówić. Jednak w filmikach z pola walki, jakoś zawsze rannymi  i zabitymi są wyłącznie mężczyźni.


Tak tez jest i w Rosji, nie łudzę się, że w Polsce byłoby inaczej. Biały mężczyzna w Europie jest obywatelem ostatniej kategorii.  W czasie pokoju  musimy przejąć kobiece obowiązki – w końcu obowiązuje partnerstwo i równouprawnienie. Niechby ktoś ośmielił się powiedzieć, że pranie, gotowanie, opieka nad dzieckiem to kobiece obowiązki!  Czasy, gdy kobieta miała „drugi etat w domu” minęły 30 lat temu. Dziś pranie, zmywanie, ogranicza się do wciśnięcia odpowiedniego przycisku. Gotowanie również nie wiąże się z noszeniem drewna, rozpalaniem w piecu – a i tak  coraz mniej kobiet to robi. Nad dziećmi równie często opiekę sprawują ojcowie – o ile w ogóle to dziecko w  domu jest, bo kobiety nie chcą rodzić dzieci. „Moje ciało mój wybór”. Szkoda, że tak o swoim ciele nie mogą powiedzieć mężczyźni. Jak nadchodzą ciemne chmury nikt nie mówi o partnerstwie. „Ktoś musi nas bronić” – mówi posłanka lewicy,  zupełnie nie pamiętając o „równości”, „partnerstwie”, „silnych i niezależnych”.

„Przed wydaniem ogromnych pieniędzy na obronę, trzeba stworzyć dla ludzi taki poziom życia, którego sami będą chcieli bronić – powiedział Maennerheim. Tymczasem  ludzie zmuszani do obrony „ojczyzny” w Polsce są najbardziej w świecie dyskryminowani względem kobiet. Wystarczy wspomnieć proporcje samobójstw.  W Polsce dysproporcja między mężczyznami i kobietami jest najwyższa w Europie,  a nawet i  jedną z najwyższych na świecie. Podobna dysproporcja (1 do 8) jest w Arabii Saudyjskiej. Tyle, że tam to kobiety popełniają 8 razy więcej samobójstw niż mężczyźni – bardzo wymowne – status mężczyzn w Polsce jest jak status kobiety w Arabii Saudyjskiej. Rodowity Polak w Polsce nie ma absolutnie żadnego przywileju – żadnych specjalnych zasiłków, żadnych parytetów, żadnych dotacji tylko dla mężczyzn, żadnej pozytywnej dyskryminacji.  Nie będzie przesadą teza, że mężczyzna w takim systemie jest niewolnikiem. 


W obliczu tych wydarzeń, warto zadać sobie pytanie: dokąd zmierza współczesne społeczeństwo i jakie wartości są dla nas naprawdę ważne? Wojna na Ukrainie ukazała brutalną prawdę o tym, jak daleko nam jeszcze do prawdziwej równości. Mężczyźni, którzy zostali zmuszeni do walki, zasługują na nasze wsparcie i uznanie. Tymczasem nie możemy zapominać, że prawdziwa równość powinna obejmować wszystkich, niezależnie od płci.

Nasza wspólnota mężczyzn musi się zjednoczyć i działać na rzecz sprawiedliwości i prawdziwej równości. Jeśli masz podobne doświadczenia lub przemyślenia, podziel się nimi z nami. Razem możemy wprowadzić zmiany i walczyć o lepsze jutro dla nas wszystkich.

Jeśli chcesz podzielić się swoją historią lub przemyśleniami, zapraszamy do kontaktu poprzez naszą zakładkę kontakt. Twoje zdanie jest dla nas ważne i może przyczynić się do zmiany na lepsze.


6 komentarzy

  1. To mężczyźni mężczyznom zgotowali ten los. To mężczyźni wyzywają innych mężczyzn od pizd, jeżeli ci nie są silni i odważni tak, jak tamci. Feministki nie rządzą na Ukrainie. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy, że to tzw. tradycyjny podział ról, który praktykowany był bardzo silnie w systemie komunistycznym. Tam nie było równouprawnienia, był skrajny płciowy konserwatyzm i tak jest w krajach postkomunistycznych do dziś. Zdrowiej jest np. w Norwegii, która komunizmu nigdy nie miała. To komunizm trzymał się tradycyjnego, konserwatywnego patriarchatu.

    • Masz racje to mężczyźni u władzy przeciętnemu mężczyźnie zgotowali ten los ale nie przez komunizm tylko przez tkz tradycyjny konserwatywny patriarchat który zawsze chronił dzieci i kobiety cena i kosztem mężczyzn! Prawda jest taka ze tradycyjny podział ról jest wytworem kulturowym i działającym bo kobieta nie równa mężczyźnie pod każdym względem ale każda pleć masz swoje walory! Co to Feminizmu się mylisz ten prawdziwy wymarł po 1 fali a to pseudo modern feminizm to taki marksistowski faszyzm który napasali nowa historie na swoje potrzeby w stylu 1000 letnia opresje kobiet z rak mężczyzn były wręcz niewolnicami a wspaniały feminizm wywalczył i własne prawa!mężczyźni dostali prawa w 1918 za przelana krew w okopach 1 wojny światowej ale w kilku krajach europy w tym w Polsce kobiety tez je nie były nie licząc Szwajcaria(1971) do 1920 w wszystkich chrześcijańskich demokratycznych państwach walcząc w wojnie kobiety nabyły te prawa do tego czasu była Monarchia rządził król i królowa(nie prawda ze nie miały kobiety władzy tylko nie każda ma zdolności przywódcze) potem była Szlachta i Duchowieństwo nikt nie posiadał praw kto był podanym i miał obowiązkowo pańszczyzne służyć panu!
      Kłamstwo na kłamstwie ale powtarzane staje się prawda to samo robiły naziści by zjednoczyć cały naród jak to się nazywa indoktrynacja poprzez wpływanie na emocje na która cześć populacji jest zawsze podatna a kobiety są bardziej podatne!Femiznm ma wielka władze skutecznie się wgryzł w najistotniejsze struktury społeczeństwa najmocniej aż niepokojąco w edukacje i ogolone dostępne media aż po lewicowe woke partie w każdym demokratycznych startówkach rządowych również sport to jeden z kutwa wielu feminizmów wytrwałe wpierał osoby transseksualne jedna z wielu z skutecznych indoktrynacji modern pseudo feminizmu i równości aż do absurdu do tego stopnia ze wiele kobiet wierzyć ze są równe men w sporcie nawet w szachach tak nie jest przykład niedźwiedzią bo kobiety ciągłym żyją w strachu każdy facet to oprawca jak stalinizmie tez w ciepłym strachu tak winny czy nie każdy był tak samo równy kula w łeb lub co gorsza gułag(idealne miejsce dla morderców itp dla ludzi którzy szkodzą społeczności)

  2. Pragnę tylko dodać, że w Rosji i na Białorusi nie obowiązuje Konwencja Stambulska. Poza tym Rosja i Białoruś mają nałożone na siebie liczne sankcje przez ” blok zachodni”, co nieco utrudnia wyjazdy za granicę.

    • No nie masz racji. Konwencja została podpisana przez Unię Europejską i 45 państw: Albanię, Andorę, Armenię, Austrię, Belgię, Bośnię i Hercegowinę, Bułgarię, Czarnogórę, Chorwację, Cypr, Czechy, Danię, Estonię, Finlandię, Francję, Grecję, Gruzję, Hiszpanię, Holandię, Irlandię, Islandię, Litwę, Liechtenstein, Luksemburg, Łotwę, Macedonię Północną, Maltę, Mołdawię, Monako, Niemcy, Norwegię, Polskę, Portugalię, Rumunię, San Marino, Serbię, Słowację, Słowenię, Szwajcarię, Szwecję, Turcję, Ukrainę, Węgry, Włochy i Wielką Brytanię[3].

  3. W Norwegii – owszem kobiety niby służą, ale na front ich nie wyśle. To tak jak w tych ukraińskich filmikach – kobiety w pięknych mudnurach pindrzą sie na czołgach, ale na sadisticu jakoś tylko mężczyzn widzisz zwijających się w okopach i szukających swoich nóg. W rządach i Ukrainy, i Rosji i Polski – sa kobiety. Słabo jesteś zorientowany. Mało tego – kobiety mają prawo głosu. Skoro to świat mężczyzn – jak twierdzisz – niech też i mężczyźni rządzą swoimi pieniędzmi, niech też tylko mężczyźni dostają pracę w urzędach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *